Ochrona mienia to pojęcie bardzo szerokie. Taka ochrona może dotyczyć bezpośredniej ochrony fizycznej, zabezpieczenia domu ale może to być konwój pieniędzy. I właśnie o ten ostatni aspekt mi  chodziło. Prowadzę sklep z dość drogimi rzeczami. Często dzienny utarg to kilkanaście tysięcy. Te pieniądze trzeba zanieść do banku. Do tej pory robiłam to osobiście. Ale ostatnio wieczorem miałam nieprzyjemne zdarzenie. Jakieś małolaty w kapturach podbiegły do mnie i wyrwały mi torebkę. Na szczęście z naprzeciwka szedł jakiś młody, silny mężczyzna i złapał jednego z nich. Tego, który trzymał torebkę. Odzyskałam wszystko, tym razem się udało. Ale przecież gdyby nie ten mężczyzna straciłabym całodzienny utarg. Nie stać mnie na to. Postanowiłam więc udać się do agencji ochroniarskiej i dowiedzieć się jak wyglądałby taki konwój. Nie potrzebowałam ekipy komandosów, tylko jakiegoś silnego faceta, który ochroni mnie w razie niespodziewanych wypadków. Okazało się, że taka usługa jest bardzo powszechna i dość tania.